Kleszcze a zdrowie psa

Kleszcze to coś więcej, niż problem natury estetycznej – te małe, trudne do usunięcia pajęczaki szukają żywych organizmów, których kosztem mogą nasycić się krwią. Jednak mając z nią kontakt, mają jednocześnie okazję, by zarazić swoją ofiarę bardzo groźnymi chorobami. O ile człowiek jest zwykle w stanie dość szybko zorientować się, że na jego ciele pojawił się kleszcz, o tyle znalezienie nieproszonego i niebezpiecznego gościa na skórze psa, pokrytej gęstym futrem, jest już znacznie trudniejsze. Warto mieć na uwadze zarówno czające się tu zagrożenie, jak też wszelkie możliwości chronienia czworonożnego pupila przed przykrymi konsekwencjami.

Choroby odkleszczowe

Kleszcze to nosiciele bakterii i chorobotwórczych pierwotniaków, dlatego ich kontakt z krwią żywego organizmu tak wysoce grozi zainfekowaniem. Najczęściej spotykane choroby odkleszczowe to babeszjoza, borelioza, anaplazmoza, hepatozoonoza i odkleszczowe zapalenie mózgu. Większość z nich rozwija się poprzez uszkadzanie poszczególnych części składowych krwi, wywołując u zwierzęcia anemię oraz szereg innych niepokojących objawów. Zarażony pies w ciągu kilku dni od zaatakowania przez kleszcza nagle traci energię, apetyt, ma problemy z poruszaniem się, choć jego układ ruchu jest sprawny, problemy pojawiają się także w obrębie układów oddechowego i moczowego. Borelioza, na którą są podatni także ludzie, atakuje zaś ostatecznie także układ nerwowy i może być przyczyną na przykład zaburzeń widzenia. Z kolei zapalenie mózgu objawia się głównie poprzez gorączkę i liczne objawy neurologiczne. Wśród wymienionych chorób nieco odmienna jest hepatozoonoza – zwierzę zapada na nią po połknięciu organizmu kleszcza, co może się zdarzyć, gdy odczuwający dyskomfort pies próbuje pozbyć się źródła bólu odczuwanego na powierzchni ciała. Tutaj problemy mogą dotykać większych organów: kości, wątroby lub serca, a do zewnętrznych objawów należy na przykład nagłe pogorszenie stanu sierści, drażliwość ciała na dotyk.

Profilaktyka

Jeszcze do niedawna bliskie spotkanie z kleszczami groziło głownie tym, którzy zapuszczali się na spacery do lasu – to przekonanie jest żywotne także obecnie, przez co wiele osób nie postrzega zagrożenia jako realnego podczas przechadzki po miejskim parku lub innej wyglądającej bezpiecznie zielonej przestrzeni. Jednak to, że kleszcze zmieniły miejsce urzędowania i chętnie goszczą nawet w centrach miast jest faktem, który należy sobie wziąć do serca. Warto jednak pamiętać, że kleszcze lubią przebywać w ściółce – teren, na którym regularnie jest koszona trawa i porządkuje się ściółkę, wydaje się być mniejszym zagrożeniem. Mimo wszystko chronienie psa podczas spacerów powinno polegać nie tylko na rozsądnym wybieraniu tras, ale przede wszystkim na zapewnieniu ulubieńcowi ochrony w każdym momencie, gdy styka się on z naturalną, zieloną przestrzenią. Lecznice dla zwierząt dysponują specjalnymi preparatami, które służą do spryskiwania zwierzęcego ciała lub aplikowania w tych obszarach, gdzie krew wyraźniej pulsuje pod skórą. Popularnym rozwiązaniem są także specjalne obroże, których skuteczność trwa nawet przez osiem miesięcy od pierwszego kontaktu z ciałem psa. Choć kleszcze zwykle uaktywniają się wczesną wiosną i pozostają potencjalnym zagrożeniem nawet do późnej jesieni, warto dokonywać czynności profilaktycznych przez cały rok kalendarzowy, gdyż kleszcze nie zwracają uwagi na porę roku, ale na temperaturę, w jakiej przebywają. W sprawie ochrony czworonożnych przyjaciół lepiej wykazać się nadgorliwością, niż później zmagać się z konsekwencjami lekkomyślności.

Dodaj komentarz